Kolejna z książek dziejących się w świecie fantasy.
Tym razem, poznajemy świat, w którym przez zbieg okoliczności przyszło mierzyć się z przygodami głównemu bohaterowi. Jest nim mag, Cheineken. Swojsko brzmiące imie nie jest przypadkowe :)
Jak to u Dębskiego, cięte dialogi, kuszące sceny erotyczne, ciekawe i zaskakujace pomysły na przygody. Przyjemna lektura rozrywkowa.
Jeśli lubisz fantastykę z poczuciem humoru, gorąco polecam.
piątek, 27 listopada 2009
poniedziałek, 23 listopada 2009
Na ziemi niczyjej - A. Brzezińska i G. Wiśniewski

Czytałem ją chyba rok wcześniej, ale pamiętam, że pisana była prostym, ciekawym i rozrywkowym stylem.
Przygody grupy żołnierzy, opowiadane z całą przaśnością życia wojskowego ;)
Ten tom składa się z opowiadań:
- Chwała ogrodów
- Śpiew nad otchłanią
- Na ziemi niczyjej

Za to drugie "zleciało" nie wiadomo kiedy :)
Opis bitwy morskiej palce lizać. Główny bohater z ciemną historią, krzyżem walecznych i ogromne działa,
to chyba lubią wszyscy faceci.
Trzecie jest nawiązaniem do tomu pierwszego, gdzie pokazane są kolejne losy części grupki żołnierzy. Sposób pokazania jak wygląda sytuacja na froncie, ciągle pod ostrzałem, walcząc tylko o swojej życie budzi tworzy niesamowity klimat wojny
Etykiety:
Fantastyka
wtorek, 17 listopada 2009
Patrol Zmroku - Siergiej Łukjanienko
Kilkanaście miesięcy temu przeczytałem pierwszą książkę Łukjanienki i wpadłem po uszy ;)
To był zdaje się Brudnopis. Urzekła mnie taka "naturalność" autora. Nie silił się na wyniosłe i abstrakcyjne morelitety, ot kolejna fajna historia ku uciesze i rozrywce.
Patrol zmroku to kolejna część, po Nocnym Patrolu i Dziennym Patrolu, przedstawiająca historię Antona Gorodeckiego. Teraz, po kilku miesiącach od skończenia książki, ciężko mi powiedzieć jak ustawić ją w hierarchi ciekawości.
Pamiętam, że bawiłem się całkiem dobrze podczas lektury. Z tego względu polecam, tak jak i pozostałą bibliografię Łukjanienki.
To był zdaje się Brudnopis. Urzekła mnie taka "naturalność" autora. Nie silił się na wyniosłe i abstrakcyjne morelitety, ot kolejna fajna historia ku uciesze i rozrywce.

Pamiętam, że bawiłem się całkiem dobrze podczas lektury. Z tego względu polecam, tak jak i pozostałą bibliografię Łukjanienki.
Etykiety:
Science-fiction
wtorek, 10 listopada 2009
Krucjata. Ks. 2 - EuGeniusz Dębski
EuG. Dębski całkiem ładnie kontynuuje pomysł z tomu pierwszego. Chociaż coraz częściej obie historie nie przeplatają się rozdział w rozdział. Mialem wrażenie, iż nurt fantasy przeważa tak do 3/4 powieści.
Drugi mimo wszytko trochę już trącił powtórzeniami sytuacji, szczególnie na statku kosmicznym. Ileż można wymyślić ciekawych spięć pomiędzy członkami załogi w zamkniętym (chociażby i ogromnym) statku.
Może z tego powodu historia z filmu zajmuje coraz więcej miejsca. Tam łatwiej o nowe pomysły czy przygody.
Niestety, zakończenie niezbyt pasowało mi do całości książki. Troche jak dopisane na siłe, aby jakoś zakończyć historię.
Co nie zmienia faktu, iż oba tomy warte są uwagi. Chociaz ja nadal czekam na jakieś nowe przychody w stylu Owena Yatesa ;)

Może z tego powodu historia z filmu zajmuje coraz więcej miejsca. Tam łatwiej o nowe pomysły czy przygody.
Niestety, zakończenie niezbyt pasowało mi do całości książki. Troche jak dopisane na siłe, aby jakoś zakończyć historię.
Co nie zmienia faktu, iż oba tomy warte są uwagi. Chociaz ja nadal czekam na jakieś nowe przychody w stylu Owena Yatesa ;)
Etykiety:
Fantasy,
Science-fiction
sobota, 7 listopada 2009
Krucjata. Ks. 1 - EuGeniusz Dębski
EuGeniusz Dębski to jeden z moich ulubionych autorów. Wychowałem się na przygodach Owena Yatesa.
Cięty język, wartka akcja to jest własnie ten typ prozy, który uwielbiam.
Oczywiście, autor podejmuje ryzyko specyficznej narracji. Książka składa się z naprzemiennie prowadzonych wątków z dwóch światów, dwóch stylizacji itd.
Świat chyli się ku zagładzie, ówcześni mieszkańcy Ziemi, żyjąc w dostatku zapewnianym przez wszechobecne komputery podążają ku upadkowi ludzkiego gatunku.
Rodzi się pomysł wyprawy ku innym gwiazdom, wybudzają grupkę ludzi z XIX i XX wieku, którzy poddali się dobrowolnej hibernacji w naszych czasach.
Zapakowani do statku, posiadającego wszystko co potrzebne do zasiedlenia innych planet oraz super hiper komputer ruszają w podróż.
Na skutek nudów w podróży zaczynają kręcić film. I tu zaczyna się motyw prowadzania dwóch równoległych historii. Jedna z nurty sciencie-fiction, a druga w starym dobrym fantasy :)
Dodatkowo ciekawym zabiegiem autora, jest wprowadzenie do historii postaci historycznych. Mnie nie do końca przypadło to do gustu, ale niektórym na pewno spodoba się historia z Brucem Lee czy Waltem Disneyem.
Pierwszy tom czytało się dość szybko i przyjemnie. Pomysł całkiem fajny, chociaz jednak wolalbym Yatesa ;)
Cięty język, wartka akcja to jest własnie ten typ prozy, który uwielbiam.
Oczywiście, autor podejmuje ryzyko specyficznej narracji. Książka składa się z naprzemiennie prowadzonych wątków z dwóch światów, dwóch stylizacji itd.

Rodzi się pomysł wyprawy ku innym gwiazdom, wybudzają grupkę ludzi z XIX i XX wieku, którzy poddali się dobrowolnej hibernacji w naszych czasach.
Zapakowani do statku, posiadającego wszystko co potrzebne do zasiedlenia innych planet oraz super hiper komputer ruszają w podróż.
Na skutek nudów w podróży zaczynają kręcić film. I tu zaczyna się motyw prowadzania dwóch równoległych historii. Jedna z nurty sciencie-fiction, a druga w starym dobrym fantasy :)
Dodatkowo ciekawym zabiegiem autora, jest wprowadzenie do historii postaci historycznych. Mnie nie do końca przypadło to do gustu, ale niektórym na pewno spodoba się historia z Brucem Lee czy Waltem Disneyem.
Pierwszy tom czytało się dość szybko i przyjemnie. Pomysł całkiem fajny, chociaz jednak wolalbym Yatesa ;)
Etykiety:
Fantasy,
Science-fiction
Subskrybuj:
Posty (Atom)