piątek, 16 października 2009

Posłuszeństwo - Timothy Zahn



Hmm, kiedyś zaczytywałem się Zahnem. Co prawda książki często nijak się miały do poprawności świata Gwiezdnych Wojen, ale dało się czytać.

Natomiast ta książka? Już chyba nigdy nie sięgne po żadną z książek Timothego Zahna. Ze zdania w zdanie coraz mocniej narastała we mnie niechęć. Nie wiem, czy to kwestia tego ze dorosłem, czy po prostu styl pisania się zmienił.

Czułem się, jakby autor pisał dla półgłówka bądź nastolatka. Co czasami na jedno wychodzi ;) Dialogi sztuczne, prawie każda kwestia tłumaczona dlaczego postać to powiedziała. Wszystko opisywane dosłownie, nie dając żadnej, chociażby najmniejszej możliwości na pomyślenie
.
Jak dla mnie koszmar. Nawet nie dokończyłem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz